Z początkiem sierpnia Bohumil udał się do Schreibendorfu pod Świdnicą, by na prośbę Maćka młynarza, otoczyć młyn zaklęciem nie dopuszczającym myszy i szczurów do spichlerza. Bohumil sklął młynarza, bo krąg kamieni okrążał całe zabudowania, a moc magiczna zadziałałaby zarówno na szczury, myszy jak i konie czy woły chłopów ciągnące wozy z ładunkiem żyta, nie wspominając o ulubionym psie Maćka - Stróżku. Na polecenie Maga nocą opróżniono spichlerz, a on pracowicie wymalował dziegciem krąg i znaki magiczne na drewnianej podłodze budynku. Następnie przysypali podłogę ciętym sitowiem, żeby nikt niepowołany nie dojrzał znaków. Odtąd wszelkie zboże zgromadzone wewnątrz budynku bezpieczne było przed zakusami gryzoni.