Ambroż ze Świdnicy

Ambroż urodzony Roku Pańskiego 1193 r. w Świdnicy w Księstwie Śląskim. Przodkowie Ambroża wywodzą się ze zgermanizowanych serbów łużyckich z okolic Chociebuża. Jego ojciec Michał (Michael) przybył do Wrocławia wraz z powrotem księcia Bolesława Wysokiego w 1173 r. jako syn świeckiego duchownego (canonicus saecularis), kanonika wrocławskiego. Wykształcony, został pisarczykiem w Świdnicy przy kasztelanie książęcym (comes castellanus). Ożeniony ze śląską panną Agnieszką, córką świdnickiego mistrza murarskiego. Przyszły Mag Ambroży urodził się 7 grudnia, w dzień świętego Ambrosiusa Aureliusa, Arcybiskupa Mediolanu.

Dzieciństwo

Mały Ambroż rósł szybko. Był głodny wiedzy, jedzenia i towarzystwa. Miał już starszego brata Nikolasa i dwie młodsze siostry. Ojciec myślał, by Ambroż poszedł w ślady dziadka i zasilił szeregi kleru - ale jednak dostępując święceń. Wtedy też Świdnicę odwiedził pewien Mag Francois z Clermont z Domu Jerbiton. Oznajmił Michałowi, że syn posiada Dar. I to jego łagodną, rzadką odmianę. To zmieniło postrzeganie ojca. Obserwował wszędobylskiego syna dając mu swobodę wyboru.

Nastolatek

Ambroż został wysłany do Szkoły Katedralnej we Wrocławiu gdzie opanował nauki Trivium i Quadrivium. Często bywał w domu, w Świdnicy, gdzie przy okazji nocnych rozmów wiele dowiadywał się o polityce śląskich wielmożów. Kilka razy wyprawił się z ojcem do Krakowa. Tam właśnie ponownie spotkał się z Francoisem, który zadomowił się w dzielnicy senioralnej i postanowił przyjąć Ambroża do terminu, gdy ten skończył 12 lat.

Terminowanie

Długie lata zeszły mu na szlifowanie wiedzy naukowej i teorii magii. Ukończył Wrocławską Szkołę. Poznał też dogłębnie Kodeks Hermetyczny. Często dyskutował z mistrzem na tematy polityki śląskiej i o pozycji Zgromadzeń Magów w Polsce i ich rozdarciu między Trybunał Nowogrodzki i Reński. Studiują sztuki hermetyczne Ambroż odkrył swoją słabość. Magia go opuszczała, gdy próbował rzucać zaklęcia w deszczu. Mistrz Francois oświadczył mu, iż jest to cena z Łagodny Dar i to wyjątkowo niska.

Ostatnie lata nauki spędził we Wrocławiu, odwiedzając często dom rodzinny. Świdnica rozrosła się znacząco. W owym to czasie Ambroż popadł w tarapaty z nieswojej winy. Okazało się, że jest bliźniaczo podobny do Sifridusa de Hugvitz (Haugwitz) - rycerza łużyckiego z Budziszyna, który w niesławnych czynach dał się we znaki Norbertankowm ze śląskiego Greifenberga. Któryś z pocztu kasztelana Świdnickiego wypatrzył Ambroża na podgrodziu i młody uczony musiał salwować się ucieczką.

Wkrótce po ukończeniu studiów hermetycznych poznał w Świdnicy maga Stefana Eruditusa z Domu Jerbiton, który otrzymał zgodę od Trybunału Reńskiego na założenie niewielkiego zgromadzenia blisko Reichenbach (Dzierżoniów), gdzie wedle podań w pobliżu było miejsce mocy strzeżone przez smoka. Stefan wybrał dolinkę u podnóży Gór Sowich. Miał kilku kompanów i gromadę Grogów. Zwerbował też Ambroża. W ten sposób młody łużyczanin zawitał w okolicę leśnej wioski Belau, do Zgromadzenia Alba Amnis.

Wady i zalety